herb gminy Miedzyrzecz
Logo bip
Wywiad z Burmistrzem Komisarzem Rządowym Międzyrzecza
24.03.2010

Marian Sierpatowski: - Zapłacimy najmniej w kraju

O co chodzi z opłatami za utrzymanie kanalizacji deszczowej
- wyjaśnia Burmistrz Komisarz Marian Sierpatowski

Przed rokiem radni odrzucili projekt podatku od deszczówki, a dziś Pan wprowadza go w życie.

Związane jest to ze wzrostem europejskiej świadomości ekologicznej , którą chciałbym promować na terenie Międzyrzecza, zwłaszcza w świetle naszych aspiracji rozwinięcia turystyki i gospodarki. Wyznacznikiem rozwoju miast w Unii europejskiej są działania w zakresie ochrony środowiska i podejmowanych inicjatyw na rzecz podniesienia standardów ekologicznych w aglomeracjach miejskich. Z inicjatywy Komisji Europejskiej wspierającej i promującej wysiłki miast w dziedzinie ekologii, samorząd, który konsekwentnie dąży do osiągnięcia wysokich standardów ochrony środowiska, wdraża istotne działania i inicjatywy na rzecz zrównoważonego rozwoju i poprawy stanu środowiska miejskiego może liczyć na dodatkowe fundusze z unijnej kasy. Dlatego tak ważny jest lokalny wkład w walkę ze zmianami klimatycznymi - zwłaszcza działania na rzecz obniżenia stepowienia terenów miejskich, programy i działania na rzecz zmniejszenia zużycia wody i strat w jej przesyłaniu, przestrzeganie standardów europejskich w oczyszczaniu ścieków a zwłaszcza zgodności działań samorządu z dyrektywą dotycząca stanu przedsiębiorstw wodnokanalizacyjnych.
Nazywanie opłaty kanalizacyjnej za wodę spływającą z dachów i parkingów -podatkiem, fałszuje obraz problemu i świadczy o naszym braku świadomości ekologicznej. Mówmy tu bowiem o należności za wprowadzenie do kanalizacji zasobów wodnych , które powinny przesiąknąć przez warstwy gleby i dołączyć do wód gruntowych. To się nazywa naturalnym i niezakłóconym obiegiem wody w przyrodzie. Pamiętajmy przy tym, w jakim dziś stanie znajduje się kanalizacja miejska. Każdy mieszkaniec Międzyrzecza z pewnością miał wątpliwą przyjemność poznać fetor wydobywający się z kanalizacji ulicy Poznańskiej lub 30 Stycznia. Dodatkowo fatalna przepustowość odpływów, nie odprowadza całej wody zalegającej w kałużach , co systematycznie niszczy stan nawierzchni ulicznych. Czas to zmienić. I na to potrzebne są pieniądze.

Międzyrzecz jest jednym z pierwszych samorządów wprowadzających opłatę?

Ależ nie. Opłaty takie są standardem w Europie Zachodniej. Coraz liczniej spotykamy je również w polskich samorządach: Poznań, Gniezno, Radom, Piła, Siedlce, Kluczbork ale i te mniejsze jak Tuchola czy Nysa. Pewnym jest, że zostaną wprowadzone w całym kraju – to tylko kwestia czasu. I jeszcze raz zaznaczam z całą mocą - taryfa ta nie jest podatkiem, lecz należnością za usługę. Do kanalizacji deszczowej odprowadzane są ścieki pochodzące z wód opadowych i roztopowych. To normalne, że płaci się za ich ujmowanie w system kanalizacji deszczowej, tak jak płaci się za odbiór wszelkich innych ścieków.

Jak naliczane będą należności za użytkowanie kanalizacji deszczowej?

Każdy z samorządów nalicza je w sobie właściwy sposób. Zaproponowałem aby u nas naliczano opłatę od powierzchni dachów oraz utwardzonych placów.

Czy będą to wysokie opłaty?

Będą najniższe w kraju! Dla przykładu w Wągrowcu za metr kwadratowy dachu liczy się 1,38 zł a za plac 1,20 zł. W Poznaniu stawka za metr kwadratowy dachu wynosi 1,42 zł a w Radomiu od 0,98 do 1,20 zł. Tymczasem w Międzyrzeczu zaproponowałem stawkę 0,61 zł  - dwukrotnie niższą niż w wymienionych samorządach. To opłata uiszczana raz do roku.

I tyle będzie musiał zapłacić od metra każdy właściciel placu czy dachu?

Nie. U nas zapłacą tylko przedsiębiorcy. Natomiast największym płatnikiem będzie sam samorząd – wszak do niego należy blisko 80 proc. ulic i placów w Międzyrzeczu.

Dlaczego wyłącznie przedsiębiorcy?

Dwadzieścia procent kosztów budowy dróg pochłaniają inwestycje związane z kanalizacją. Znów głównym użytkownikiem dróg (transport, zaopatrzenie, komunikacja) są właśnie przedsiębiorcy. Dziś ścieki z naszych wiosek takich jak Bobowicko, Bukowiec czy Wyszanowo płyną przez całe miasto do oczyszczalni pod wsią Św. Wojciech. Swój udział mają w tym również wody deszczowe – co łatwo daje się zaobserwować w czasie większych opadów. To wszystko kosztuje. Natomiast proponowana opłata jest naprawdę bardzo niska. Za 100 metrów kwadratowych placu trzeba będzie zapłacić raptem 61 zł rocznie. Stawkę proponuję traktować więc za symboliczną i dobrze wpisującą się w społeczną odpowiedzialność biznesu.

Przewiduje Pan zwolnienia z opłaty?

Owszem. Jeszcze nad tym pracujemy, ale chciałbym, aby z opłaty zwolnieni byli ci, którzy skorzystają z  możliwości ekologicznego zagospodarowania wód deszczowych na własnej posesji – terenie przedsiębiorstwa. W Niemczech np. nie płaci się podatku od nieruchomości, jeśli dom ma obieg dodatkowy z wody deszczowej i używa się jej np. do podlewania ogrodu. To dobry wzór.

Pomysł nowych opłat nie przysporzy Panu sympatyków.

Jestem przekonany, że mieszkańcy Międzyrzecza świetnie rozumieją konieczność zmian jakie muszą zajść w naszym mieście. A uporządkowanie spraw związanych z Międzyrzeckim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji jest jednym z tych bardziej palących zadań, jakie przed sobą stawiam.

wydrukuj
strzalka
strzalka
close
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Facebook