Przez ostanie trzy dni pracownia plastyczna była miejscem witrażowych rewolucji. Na początku uczestnicy warsztatów musieli zapoznać się z wiedzą teoretyczną dotyczącą pojęcia witrażu, następnie chwycili pędzle i ćwiczyli na kartkach papieru, nie zapominając o niezwykle ważnym czarnym konturze. Z kartki papieru przenieśli się na foliowe koszulki, aby pobawić się żelkami witrażowymi i jednocześnie przymierzać się do witrażu na szkle. Ostatni dzień był dniem prawdziwych mistrzów i mistrzyń tej bajecznej sztuki. Praca na szkle wymagała niesamowitej precyzji i skupienia, którymi wykazali się nasi mali artyści. Nad stołem latały motylki, po stole skakały żaby, a pod stołem pływały rybki, świat dookoła pokrył się tęczą kolorów.
Tekst i zdjęcia: Kinga Górska